Wielkimi krokami zbliżają się wakacje i tym samym sezon wakacyjny. Otwarcie basenów publicznych i hotelowych, jak i kąpielisk, jest przewidziane w czwartym kroku odmrażania gospodarki. Wszyscy zarządzający zadają sobie pytanie: "Kiedy ten czwarty etap nastąpi?" Aby jednak historia się nie powtórzyła i koronowirus 2.0 nie zapukał do naszych drzwi ponownie jesienią, wprowadza się obostrzenia, które mają zminimalizować rozpowszechnianie się COVID 19.
W dniu 8 maja Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego - Państwowy Zakład Higieny wydał rekomendacje dla nowego porządku w funkcjonowaniu pływalni, saun i podobnych obiektów rekreacyjnych podczas trwania pandemii.
W pierwszych zdaniach Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego podkreśla, że COVID-19 nie jest chorobą wodo-zależną i środowisko jakie występuje na pływalniach nie sprzyja rozwojowi temu mikroorganizmowi.
Standardy jakie są wprowadzone z rozporządzeniem Ministra Zdrowia z dnia 9 listopada 2015 r. w sprawie wymagań, jakim powinna odpowiadać woda na pływalniach a szczególnie przy zastosowaniu podchlorynu w wodzie jest wystarczające do tego, aby pokonać COVID-19.
Niestety pływalnia to nie tylko niecka z wodą i bąbelkami, ale również szatnie, przebieralnie, strefa suszenia i kasa biletowa. To obszary w których bardzo ciężko jest zachować bezpieczną odległość dwóch metrów czy też odpowiedni poziom dezynfekcji. Tym samym ilość osób przebywających w szatniach należałoby ograniczyć do minimum i zastosować pojedyncze kabiny w przebieralniach. Nie zapominając o ciągłej dezynfekcji po każdym użyciu.
W sprawie usług dodatkowych jakie są świadczone - na przykład takie jak saunaria, strefy saun, fitness i siłownie nadal pozostają zamknięte.
PZH nadmienia o zachowaniu bezpieczeństwa przez personel obiektów sportowych zalecając przyłbice, maseczki, środki do dezynfekcji rąk oraz inny ubiór zabezpieczający przed zakażeniem.
Należy również pamiętać o obowiązku odpowiedniego przygotowania i kontroli jakości wody w nieckach, jak również o wykonaniu badań w kierunku pałeczek Legionelli.